Ekologiczna certyfikacja budynków komercyjnych w systemie BREEAM czy LEED w Polsce jest już powszechną praktyką. Na popularności zyskuje również system certyfikacji WELL, który oprócz promowania idei zrównoważonego rozwoju skupia się na dobrostanie użytkowników budynków.
W 2020 roku w na rynku funkcjonowało łącznie 845 certyfikowanych budynków (w systemach BREEAM, LEED, DGNB, WELL oraz HQU)[1].
Dostrzegalny wzrost popularności ekologicznej certyfikacji budynków to przede wszystkim skutek zmieniającej się struktury własnościowej budynków komercyjnych. Przeważająca większość najnowszych obiektów jest bowiem w posiadaniu spółek z kapitałem zagranicznym – funduszy oraz firm, które przykładają coraz większą wagę do zrównoważonego rozwoju, a niekiedy są w ramach swoich globalnych strategii zobowiązane do certyfikowania budynków wchodzących w skład portfeli inwestycyjnych.
Przewagi konkurencyjne budynków certyfikowanych
Certyfikaty BREEAM i LEED promujące proekologiczne, zrównoważone rozwiązania oraz WELL, który skupia się w dużej mierze na ludziach korzystających z budynków, w oczywisty sposób służą środowisku naturalnemu.
Chęć certyfikacji budynku wynika często wprost z wartości wyznawanych przez decydentów czy deklarowanych przez instytucje ubiegające się o certyfikat. Dla wielu firm certyfikacja to przypieczętowanie zrównoważonych strategii rozwoju. Ale powoli staje się ona też koniecznością i wymogiem rynku. Budynki, w których uwzględnia się kwestie proekologiczne i prozdrowotne, mogą mieć poniższe przewagi konkurencyjne, które zaraz wymienię i omówię.
Ekologiczna certyfikacja budynków komercyjnych to wyższe czynsze najmu
W budynkach o wyższej efektywności energetycznej oraz lepszej jakości miejsc pracy obserwuje się niższą rotację najemców. Dodatkowo lepsza jakość budynków i spełnienie oczekiwań rynkowych uzasadniają wyższe stawki czynszu, które z kolei przekładają się na wyższą wartość budynków na rynkach kapitałowych. Wiele prac naukowych potwierdza hipotezę, że certyfikacja budynków wpływa na ich pozytywnie na ich wartość.[2]
Szybsze dostosowanie do legislacji UE
Budynki i portfele nieruchomości z roku na rok będą podpadały pod kolejne dyrektywy UE związane z Europejskim Zielonym Ładem. Budynki, które nie zostaną dostosowane do czasu ratyfikacji przepisów w państwach członkowskich, będą narażone na wyższe koszty remontów.
Retrofitting jest kosztowny, ale konieczny, aby budynek funkcjonował i był atrakcyjny dla najemców w dłuższym terminie. Nowe budynki budowane na starych zasadach „zestarzeją się” rynkowo w ciągu kilku lat.
Większe zaangażowanie pracowników
Dobra jakość powietrza, dostęp do światła czy dbałość o ergonomię pracy poprawiają jakość pracy, co przekłada się na jej efektywność i satysfakcję pracowników. W budynkach certyfikowanych w systemie WELL obserwuje się znacznie częstszą obecność pracowników, zwiększeniem produktywności oraz spadek rotacji nawet o 30%.[3]
Koszty wynagrodzenia pracowników stanowią szacunkowo 70–80% kosztów firmy, podczas gdy koszty związane z wynajmem biura to ok. 5%, a koszty energii 1% – proporcjonalnie największe oszczędności wynikające z inwestycji w zrównoważony budynek pojawią się więc prawdopodobnie z obszarze HR.
Rating najemców
Zrównoważone budynki przyciągają najemców, którzy wdrażają strategie ESG. Często są to globalne korporacje, nie tylko są rozpoznawalne i wiarygodne, lecz także mające dobre wyniki finansowe. Budynek, w którym najemcami są tego typu podmioty, będzie lepiej wyceniany na rynkach kapitałowych ze względu na lepsze zabezpieczenie przepływów finansowych generowanych przez nieruchomość.
Po więcej informacji w przystępnej, lekko strawnej formie zapraszamy na naszego Instagrama i Facebooka.
[1] Global Alliance for Buildings and Construction, 2020 Global Status Report for buildings and construction, United Nations Environment Programme, 2020
[2] A.M. Smit, F. du Toit, Investigating the financial benefits of green buildings, Environmental Economics, vol. 6(3), 2015.
[3] The International WELL Building Institute.
Ekologiczna certyfikacja budynków komercyjnych w systemie BREEAM czy LEED w Polsce jest już powszechną praktyką. Na popularności zyskuje również system certyfikacji WELL, który oprócz promowania idei zrównoważonego rozwoju skupia się na dobrostanie użytkowników budynków.
W 2020 roku w na rynku funkcjonowało łącznie 845 certyfikowanych budynków (w systemach BREEAM, LEED, DGNB, WELL oraz HQU)[1].
Dostrzegalny wzrost popularności ekologicznej certyfikacji budynków to przede wszystkim skutek zmieniającej się struktury własnościowej budynków komercyjnych. Przeważająca większość najnowszych obiektów jest bowiem w posiadaniu spółek z kapitałem zagranicznym – funduszy oraz firm, które przykładają coraz większą wagę do zrównoważonego rozwoju, a niekiedy są w ramach swoich globalnych strategii zobowiązane do certyfikowania budynków wchodzących w skład portfeli inwestycyjnych.
Przewagi konkurencyjne budynków certyfikowanych
Certyfikaty BREEAM i LEED promujące proekologiczne, zrównoważone rozwiązania oraz WELL, który skupia się w dużej mierze na ludziach korzystających z budynków, w oczywisty sposób służą środowisku naturalnemu.
Chęć certyfikacji budynku wynika często wprost z wartości wyznawanych przez decydentów czy deklarowanych przez instytucje ubiegające się o certyfikat. Dla wielu firm certyfikacja to przypieczętowanie zrównoważonych strategii rozwoju. Ale powoli staje się ona też koniecznością i wymogiem rynku. Budynki, w których uwzględnia się kwestie proekologiczne i prozdrowotne, mogą mieć poniższe przewagi konkurencyjne, które zaraz wymienię i omówię.
Ekologiczna certyfikacja budynków komercyjnych to wyższe czynsze najmu
W budynkach o wyższej efektywności energetycznej oraz lepszej jakości miejsc pracy obserwuje się niższą rotację najemców. Dodatkowo lepsza jakość budynków i spełnienie oczekiwań rynkowych uzasadniają wyższe stawki czynszu, które z kolei przekładają się na wyższą wartość budynków na rynkach kapitałowych. Wiele prac naukowych potwierdza hipotezę, że certyfikacja budynków wpływa na ich pozytywnie na ich wartość.[2]
Szybsze dostosowanie do legislacji UE
Budynki i portfele nieruchomości z roku na rok będą podpadały pod kolejne dyrektywy UE związane z Europejskim Zielonym Ładem. Budynki, które nie zostaną dostosowane do czasu ratyfikacji przepisów w państwach członkowskich, będą narażone na wyższe koszty remontów.
Retrofitting jest kosztowny, ale konieczny, aby budynek funkcjonował i był atrakcyjny dla najemców w dłuższym terminie. Nowe budynki budowane na starych zasadach „zestarzeją się” rynkowo w ciągu kilku lat.
Większe zaangażowanie pracowników
Dobra jakość powietrza, dostęp do światła czy dbałość o ergonomię pracy poprawiają jakość pracy, co przekłada się na jej efektywność i satysfakcję pracowników. W budynkach certyfikowanych w systemie WELL obserwuje się znacznie częstszą obecność pracowników, zwiększeniem produktywności oraz spadek rotacji nawet o 30%.[3]
Koszty wynagrodzenia pracowników stanowią szacunkowo 70–80% kosztów firmy, podczas gdy koszty związane z wynajmem biura to ok. 5%, a koszty energii 1% – proporcjonalnie największe oszczędności wynikające z inwestycji w zrównoważony budynek pojawią się więc prawdopodobnie z obszarze HR.
Rating najemców
Zrównoważone budynki przyciągają najemców, którzy wdrażają strategie ESG. Często są to globalne korporacje, nie tylko są rozpoznawalne i wiarygodne, lecz także mające dobre wyniki finansowe. Budynek, w którym najemcami są tego typu podmioty, będzie lepiej wyceniany na rynkach kapitałowych ze względu na lepsze zabezpieczenie przepływów finansowych generowanych przez nieruchomość.
Po więcej informacji w przystępnej, lekko strawnej formie zapraszamy na naszego Instagrama i Facebooka.
[1] Global Alliance for Buildings and Construction, 2020 Global Status Report for buildings and construction, United Nations Environment Programme, 2020
[2] A.M. Smit, F. du Toit, Investigating the financial benefits of green buildings, Environmental Economics, vol. 6(3), 2015.
[3] The International WELL Building Institute.
Tomasz Bojęć
Partner zarządzający i szef strategii w ThinkCo. Architekt, badacz i publicysta. Specjalizuje się w analizowaniu przestrzeni usługowych i programowaniu inwestycji Mixed Use. Pasjonat zmian generacyjnych, zwłaszcza różnic miedzy pokoleniami X i Y. W zespole odpowiada za wdrażanie metodologii UX w świecie architektury. Doświadczenie związane z rynkiem nieruchomości i budownictwem zdobywał jako projektant, broker, dziennikarz i urzędnik.