Raport "Szczęśliwy Dom. Dzielnica różnorodnych potrzeb" to kolejny efekt współpracy ThinkCo i Otodom. Ponownie badaliśmy poziom szczęścia mieszkańców Polski, jednak wyniki dotyczyły dzielnic w największych miastach. Okazuje się, że okolice w których mieszkamy są oceniane lepiej niż całe miasta - dotyczy to zarówno każdego z 12 większych ośrodków w kraju, jak i wyników w Polsce ogółem.

Po przyjrzeniu się dzielnicom największych miast okazuje się, że również tam większość respondentów czuje się lepiej w swojej najbliższej okolicy. To dopiero początek wniosków, które możemy znaleźć w raporcie.

Dzielnica uszczęśliwia nas bardziej niż miasta

Różnice między wynikami poczucia szczęścia nie są duże, ale schemat myślenia o przewadze okolicy nad miastem jest zaskakująco powszechny. Z czego wynika to, że tak wiele dzielnic uszczęśliwia nas bardziej niż miasta? Możemy wymienić niektóre powody:

  • czasochłonne przemieszczanie się między różnymi częściami miasta,
  • szerokie arterie i inne elementy oddzielające dzielnice od siebie,
  • nieznajomość i nadmiernie negatywne postrzeganie  innych dzielnic,
  • niespełnione oczekiwania  wobec miasta (których nie mamy wobec dzielnic),
  • stereotypy (np. „betonowa Warszawa”), których nie odczuwamy w najbliższym otoczeniu.

Bardziej pozytywne podejście do mniejszych obszarów w miastach może być też zasługą poczucia „bycia u siebie”. Najbliższa okolica stanowi przedłużenie domu, dobrze czujemy się w miejscach, które świetnie znamy i które dają nam poczucie bezpieczeństwa. Bliskie otoczenie może dawać nam jednak o wiele więcej – gdy jest dobrze zaprojektowane, staje się przestrzenią zaspokajania codziennych potrzeb bez konieczności tracenia czasu na dojazdy.

Jak podkreśla w raporcie Matylda Szmukier – Z naszych badań wynika, że decyzja, gdzie dokładnie chcemy żyć w danym mieście, może być podyktowana wieloma czynnikami, zarówno praktycznymi jak i emocjonalnymi,  np. bliskość do pracy, ceny nieruchomości, dostęp do terenów zielonych, odległość od rodziny czy szeroko pojęty „klimat” danego miejsca. Kryteria, którymi się kierujemy podczas poszukiwania okolicy, w której chcemy mieszkać, zależą głównie od naszych aktualnych okoliczności życiowych. (…)

Jak szczęśliwi w swoim mieście czują się mieszkańcy Warszawy?

Zacznijmy od stolicy. Większość mieszkańców Warszawy czuje się szczęśliwa w swoim mieście (59%). Najwięcej takich osób znajdziemy na Żoliborzu (66%), Woli (66%) i Bielanach (57%), najmniej – na Ursusie (46%), Pradze-Północ (48%), w Śródmieściu (50%) oraz na Targówku (53%). 

Na poczucie szczęścia w Warszawie pozytywnie wpływają przede wszystkim dobre warunki komunikacyjne i szybkość dojazdu. Czynnik ten szczególnie często podkreślają mieszkańcy w wieku 18–35 lat. W dalszej kolejności ze szczęściem pozytywnie koreluje dostępność sklepów, rozrywki i atrakcji kulturalnych. Po 60. roku życia roku życia jednym z ważniejszych aspektów budujących szczęście jest także dostęp do opieki zdrowotnej. Więcej informacji znajduje się bezpośrednio w raporcie.

W skali całego kraju najbardziej dotkliwie odczuwamy wysokie koszty życia. Aż 36% osób wskazało, że to finanse są dla nich największą przeszkodą do osiągnięcia poczucia zadowolenia. Jedynie w najmniejszych miejscowościach (do 50 tys. mieszkańców) częściej wskazywany jest ograniczony dostęp do rozrywki i atrakcji kulturalnych (28,8%). Narzekamy także zły stan środowiska, wysoki poziom hałasu ulicznego i czystość powietrza (23,9%) , a także ograniczony dostęp służby zdrowia (22,2%). Negatywnie wpływają na nas również nieefektywna komunikacja miejska i problemy z dojazdami (22%).

Jak sytuacja wygląda w Krakowie?

65% mieszkańców Krakowa deklaruje, że czują się szczęśliwi w swoim mieście. Najbardziej szczęśliwi czują się mieszkańcy Bieżanowa-Prokocimia (75%), najmniej –  Łagiewnik-Borka Fałęckiego (49%). Kraków to również jedno z nielicznych miast w kraju, w którym młodzi w wieku 18–24 lat to jedna z najbardziej zadowolonych grup wiekowych (70%).

W żadnym innym dużym mieście dostęp do rozrywki i kultury nie został uznany za kluczowy aspekt budujący szczęście przez tak wysoki odsetek badanych (43%). Stosunkowo wysoko oceniono także dostępność sklepów (37%), komunikację po mieście (35%) oraz dostęp do miejsc rekreacji (23%). 

Jako elementy negatywne podkreślane są z kolei wysokie koszty życia (54%), jakość środowiska (48%) oraz słaba komunikacja i dojazd (25%). Pojawia się ona zatem zarówno wśród najważniejszych aspektów pozytywnych, jak i negatywnych, co pokazuje jak podzieleni są mieszkańcy w postrzeganiu skomunikowania miasta.

W raporcie więcej przeczytasz również o Łodzi, Poznaniu, Wrocławiu, Gdańsku, Gdyni, Szczecinie, Bydgoszczy, Białymstoku, Katowicach czy Lublinie. 

To jednak nie wszystko

W raporcie poruszyliśmy również temat miast 15-minutowych, miast średniej wielkości, przyjaznego ich dogęszczania i wiele więcej. Raport „Szczęśliwy Dom. Dzielnica różnorodnych potrzeb” to mnóstwo merytorycznej wiedzy, razem z Otodom zapraszamy do pobrania i przeczytania całości.

Pobierz bezpłatny raport „Szczęśliwy dom. Dzielnica różnorodnych potrzeb”

Raport „Szczęśliwy Dom. Dzielnica różnorodnych potrzeb” to kolejny efekt współpracy ThinkCo i Otodom. Ponownie badaliśmy poziom szczęścia mieszkańców Polski, jednak wyniki dotyczyły dzielnic w największych miastach. Okazuje się, że okolice w których mieszkamy są oceniane lepiej niż całe miasta – dotyczy to zarówno każdego z 12 większych ośrodków w kraju, jak i wyników w Polsce ogółem.

Szczęśliwy dom. Dzielnica różnorodnych potrzeb_ThinkCo_Otodom

Po przyjrzeniu się dzielnicom największych miast okazuje się, że również tam większość respondentów czuje się lepiej w swojej najbliższej okolicy. To dopiero początek wniosków, które możemy znaleźć w raporcie.

Dzielnica uszczęśliwia nas bardziej niż miasta

Różnice między wynikami poczucia szczęścia nie są duże, ale schemat myślenia o przewadze okolicy nad miastem jest zaskakująco powszechny. Z czego wynika to, że tak wiele dzielnic uszczęśliwia nas bardziej niż miasta? Możemy wymienić niektóre powody:

  • czasochłonne przemieszczanie się między różnymi częściami miasta,
  • szerokie arterie i inne elementy oddzielające dzielnice od siebie,
  • nieznajomość i nadmiernie negatywne postrzeganie  innych dzielnic,
  • niespełnione oczekiwania  wobec miasta (których nie mamy wobec dzielnic),
  • stereotypy (np. „betonowa Warszawa”), których nie odczuwamy w najbliższym otoczeniu.

Bardziej pozytywne podejście do mniejszych obszarów w miastach może być też zasługą poczucia „bycia u siebie”. Najbliższa okolica stanowi przedłużenie domu, dobrze czujemy się w miejscach, które świetnie znamy i które dają nam poczucie bezpieczeństwa. Bliskie otoczenie może dawać nam jednak o wiele więcej – gdy jest dobrze zaprojektowane, staje się przestrzenią zaspokajania codziennych potrzeb bez konieczności tracenia czasu na dojazdy.

Jak podkreśla w raporcie Matylda Szmukier – Z naszych badań wynika, że decyzja, gdzie dokładnie chcemy żyć w danym mieście, może być podyktowana wieloma czynnikami, zarówno praktycznymi jak i emocjonalnymi,  np. bliskość do pracy, ceny nieruchomości, dostęp do terenów zielonych, odległość od rodziny czy szeroko pojęty „klimat” danego miejsca. Kryteria, którymi się kierujemy podczas poszukiwania okolicy, w której chcemy mieszkać, zależą głównie od naszych aktualnych okoliczności życiowych. (…)

Jak szczęśliwi w swoim mieście czują się mieszkańcy Warszawy?

Zacznijmy od stolicy. Większość mieszkańców Warszawy czuje się szczęśliwa w swoim mieście (59%). Najwięcej takich osób znajdziemy na Żoliborzu (66%), Woli (66%) i Bielanach (57%), najmniej – na Ursusie (46%), Pradze-Północ (48%), w Śródmieściu (50%) oraz na Targówku (53%). 

Na poczucie szczęścia w Warszawie pozytywnie wpływają przede wszystkim dobre warunki komunikacyjne i szybkość dojazdu. Czynnik ten szczególnie często podkreślają mieszkańcy w wieku 18–35 lat. W dalszej kolejności ze szczęściem pozytywnie koreluje dostępność sklepów, rozrywki i atrakcji kulturalnych. Po 60. roku życia roku życia jednym z ważniejszych aspektów budujących szczęście jest także dostęp do opieki zdrowotnej. Więcej informacji znajduje się bezpośrednio w raporcie.

Jak sytuacja wygląda w Krakowie?

65% mieszkańców Krakowa deklaruje, że czują się szczęśliwi w swoim mieście. Najbardziej szczęśliwi czują się mieszkańcy Bieżanowa-Prokocimia (75%), najmniej – Łagiewnik-Borka Fałęckiego (49%). Kraków to również jedno z nielicznych miast w kraju, w którym młodzi w wieku 18–24 lat to jedna z najbardziej zadowolonych grup wiekowych (70%).

W żadnym innym dużym mieście dostęp do rozrywki i kultury nie został uznany za kluczowy aspekt budujący szczęście przez tak wysoki odsetek badanych (43%). Stosunkowo wysoko oceniono także dostępność sklepów (37%), komunikację po mieście (35%) oraz dostęp do miejsc rekreacji (23%). 

Jako elementy negatywne podkreślane są z kolei wysokie koszty życia (54%), jakość środowiska (48%) oraz słaba komunikacja i dojazd (25%). Pojawia się ona zatem zarówno wśród najważniejszych aspektów pozytywnych, jak i negatywnych, co pokazuje jak podzieleni są mieszkańcy w postrzeganiu skomunikowania miasta.

W raporcie więcej przeczytasz również o Łodzi, Poznaniu, Wrocławiu, Gdańsku, Gdyni, Szczecinie, Bydgoszczy, Białymstoku, Katowicach czy Lublinie. 

To jednak nie wszystko 

W raporcie poruszyliśmy również temat miast 15-minutowych, miast średniej wielkości, przyjaznego ich dogęszczania i wiele więcej. Raport Szczęśliwy Dom. Dzielnica różnorodnych potrzeb to mnóstwo merytorycznej wiedzy, razem z Otodom zapraszamy do pobrania i przeczytania całości. 

Pobierz bezpłatny raport „Szczęśliwy dom. Dzielnica różnorodnych potrzeb”