Oczekiwania wobec standardu oraz dostępności produktów i usług zmieniają się wraz z potrzebami grup społecznych, które z nich korzystają. Klient rynku nieruchomości nie jest i nie będzie jednolity. Są nimi zarówno przechodzący na emeryturę przedstawiciele pokolenia Baby Boomers, jak i ich wchodzące na rynek pracy wnuki. Czego będą oczekiwali przedstawiciele pokolenia X, Y, Z na rynku nieruchomości? Jak możemy na to reagować oraz w jaki sposób zmieni to pejzaż rynku nieruchomości?

Pokolenie Baby Boomers (1947-1964) – zbuntowani w młodości i autokratyczni w wieku dojrzałym. Przedstawiciele tego pokolenia w najbliższych latach w całości znajdą się w wieku poprodukcyjnym. Szukać będą przy tym szacunku i opieki na srebrne lata, nie chcą jednak rezygnować z wygodnego i pełnego aktywności trybu życia.

Pokolenie X (1965-1981) – niebawem w całości znajdzie się w okresie wieku średniego. Wraz z czasem ich młodzieńczy spryt ustępuje miejsca konformizmowi i poszukiwaniu spokoju. Inaczej chcą spędzać czas wolny, mniej się przemieszczają – rozumieją potrzebę zmian, zależy im jednak by nie były dla nich zbyt radykalne.

Millenialsi (1982-1995) – wkrótce zaczną dochodzić do “czterdziestki” i coraz częściej przejmują kierownicze stanowiska.  Obserwujemy już, jak charakterystyczna dla okresu młodości racjonalność i dociekliwość (często mylona z roszczeniowością) przeradza się w dorosłości w zdolność do wyrzeczeń i współpracy.

Generacja Z (1996-2010) – to pokolenie od kilku lat wchodzące na rynek pracy. Pierwsi przedstawiciele tej generacji skończą niebawem 26 lat, będziemy mogli więc dokładniej badać ich zachowania i lepiej reagować na stawiane przez nich oczekiwania. To ważne, bo w najbliższej dekadzie staną się bardzo ważnym ogniwem gospodarki.

Jakie potrzeby kolejnych pokoleń będą przekładały się na rynek nieruchomości? W ankiecie przeprowadzonej wśród ekspertów, to właśnie zmieniające się potrzeby użytkowników zostały wskazane jako najważniejszy czynnik kształtujący nadchodzące zmiany. O najważniejszych z nich przeczytacie poniżej lub w naszym raporcie Wyzwania Rynku Nieruchomości (POBIERZ RAPORT)

Pokolenie Y

Ekonomia współdzielenia

Po okresie dominacji indywidualizmu i długiego prosperity, ostatnia dekada minęła pod znakiem ekonomii współdzielenia. Ilość usług sharingowych, które podbiły rynek i zmieniły zasady gry jest ogromna. AirBnB, Uber, Lime, BlaBlaCar – to tylko wierzchołek góry lodowej. Impulsem do rozwoju tego typu firm był kryzys 2008 roku i potrzeba skuteczniejszego wykorzystania zasobów skumulowanych w czasie długiego boomu gospodarczego. Szybko okazało się, że to więcej niż sposób na przetrwanie trudnej sytuacji finansowej. Ludzie dostrzegli możliwość współdzielenia usług wysokiej jakości, które stały się dostępne dla szerszej niż wcześniej grupy odbiorców.

Zauważono, że nie na wszystko musimy długo oszczędzać – z pewnych produktów i usług możemy korzystać już dzisiaj, jeśli tylko zrezygnujemy z indywidualnej własności. Przez ostatnią dekadę nauczyliśmy się dzielić więcej rzeczy niż kiedykolwiek wcześniej. Zrobiliśmy to jednak nie z konieczności, a ze względu na chęć poprawy jakości życia. Dziś dzielimy biura i magazyny, coraz częściej mieszkania, niebawem prawdopodobnie również lokale handlowe. Ekonomia współdzielenia weszła do głównego nurtu i nic nie wskazuje na to, by w obliczu potencjalnej recesji sytuacja ta miała ulec zmianie.

Pokolenie X, Y, Z - Modele subskrypcyjne

Modele subskrypcyjne

Po wielkim sukcesie abonamentów i leasingów rozwijanych po 2000 roku, drugą dekadę XXI wieku podbiły modele subskrypcyjne – czyli prawo do zautomatyzowanego, okresowego obciążania konta w zamian za dostęp do usługi. Czym różni się to od tradycyjnego abonamentu? Rozwój tego modelu opiera się o prostsze, szybsze i niezobowiązujące powiązanie klienta z produktem. Subskrypcja to płatność tylko wtedy, gdy danej usługi potrzebujemy i jej używamy. Towarzyszy na co dzień milionom ludzi i już teraz zrewolucjonizowała rynek muzyki (Spotify) i filmu (Netflix). Model ten stał się również podstawą działania elastycznych miejsc pracy w coworkingach i mikromagazynów w małej logistyce. Jego dalszy rozwój nie ulega wątpliwości. Już dzisiaj poważnie dyskutuje się o metodach wprowadzania modeli subskrypcyjnych na rynku najmu mieszkań czy w nowoczesnych rozwiązaniach retailowych.

Dostęp do usług jest bardzo ważny. W Europie Zachodniej to podstawa dobrego miasta.

Dostęp do usług

Niedobory mieszkaniowe oraz marzenie o własnym domku z ogrodem skierowały miliony Polaków w stronę budownictwa jednorodzinnego. Zachodzący od początku przemian gospodarczych proces ucieczki na przedmieścia doprowadził do rozwoju monofunkcyjnych osiedli mieszkaniowych oddalonych od centrów miast. Brak odpowiedzialnego planowania przestrzennego doprowadził z kolei do powstania jednorodnych parków biurowych. Modele te się jednak nie sprawdziły – różnorodność funkcji przyciąga bowiem kolejne, a to właśnie dostęp do usług w okolicy jest dziś najważniejszą potrzebą społeczną. Dobra komunikacja z centrum, usługi w otoczeniu i bliskość pracy to najważniejsze kryteria brane pod uwagę przy poszukiwaniu mieszkania. Coraz częściej podobne przesłanki decydują również o wyborze miejsca pracy. W efekcie obserwujemy coraz większe zainteresowanie centrami miast, osiedlami wielofunkcyjnymi oraz projektami typu mixed-use.

Transport publiczny jest efektywniejszy od indywidualnego (samochodów)

Transport publiczny

Kluczowym aspektem zrównoważonego rozwoju jest dostępna i efektywna komunikacja miejska. Wysokiej jakości transport publiczny zwiększa szanse wszystkich mieszkańców na podejmowanie pracy, korzystanie z usług i odpoczynek w innych częściach miasta. Obserwując kierunki rozwoju dyktowane przez największe miasta – tworzenie kolei aglomeracyjnej, wydzielanie buspasów, inteligentne parkowanie czy wymiana starego taboru na bardziej ekologiczny – w najbliższych latach możemy spodziewać się dalszego rozwoju komunikacji miejskiej oraz nadawania jej koniecznego priorytetu względem ruchu samochodowego. Dlatego przy planowaniu inwestycji warto analizować aktualną i planowaną dostępność komunikacyjną obszaru, ze szczególnym uwzględnieniem transportu szynowego.

Mikromobilność - pokolenie Y i Z

Mikromobilność

Obserwowanym od kilku lat trendem w mobilności jest jej indywidualizacja w ramach ekonomii współdzielenia, tak zwana mikromobilność. W polskich miastach sukces odniósł bike-sharing, w ostatnich latach uzupełniony o elektryczne hulajnogi i skutery. Prognozy wskazują, że w przeciągu następnych kilkunastu lat rynek mikromobilności w Europie będzie wart nawet 150 mld dolarów. Choć kojarzony jest głównie ze światem startupów, coraz więcej korporacji włącza się w poszukiwanie innowacyjnych rozwiązań transportowych. Sukces tego typu przedsięwzięć inspiruje dalszy rozwój innych form współdzielonej mobilności. Wśród nich wymienić można funkcjonujący już wynajem samochodów na minuty (Traficar, 4mobility, Panek CarSharing) czy platformy konkurujące z tradycyjnymi taksówkarzami (Uber, Bolt, Free Now). Rozwój technologii mobilnych ułatwia poruszanie się po mieście. Gdy do systemów sharingowych włączone zostaną środki transportu takie jak rowery typu cargo, zmiany czeka również rynek małych dostaw.

Cytat - Waldermar Olbryk, członek zarządu Echo Investment

To dopiero połowa artykułu. Przejdź do Części 2 – Zmieniające się potrzeby użytkowników lub pobierz nasz raport Wyzwania Rynku Nieruchomości (POBIERZ RAPORT)